Wczoraj na wirtualnej konferencji moja ulubiona firma tworząca ubieralne urządzenia do monitorowania naszego ciała czyli Fitbit - wiadomo #TeamFitbit - zaprezentowała trzy nowe produkty.

Na początku konferencji padała bardzo ciekawa informacja od jednego z szefów firmy Erica Friedmana

„Urządzenia takie jak smartwatche mogą odgrywać ważną rolę we wczesnym wykrywaniu chorób zakaźnych, działając jako system wczesnego ostrzegania dla naszego organizmu, co ma kluczowe znaczenie także dla spowolnienia rozprzestrzeniania się COVID-19 i lepszego zrozumienia postępu tej choroby. Do tej pory nasze badanie objęło ponad 100 000 użytkowników Fitbit. Nasz algorytm odkrył, że możemy wykryć blisko 50 proc. przypadków COVID-19 nawet dzień przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby, nawet z 70-proc. pewnością”. Brzmi to niesamowicie interesująco, ale wrócimy do produktów. Są trzy choć tak naprawdę nowy jest tylko jeden produkt, a dwa są odświeżone. Produkty odświeżone to Fitbit Versa 3 czyli trzecia generacja tego zegarka z wbudowanym systemem GPS oraz nową technologią PurePulse 2.0 z wielościeżkowym czujnikiem tętna. Drugi odświeżony produkt to opaska Inspire 2 z odświeżonym designem i funkcją aktywnych minut. Dodatkowo w Inspire 2 powiększono baterię, która teraz ma starczyć na 10 dni.

Największą gwiazdą konferencji był zupełnie nowy produkt, a jest nim zegarek Sense. Kształtem przypomina model Versa, ale na tym podobieństwa się kończą. Został naszpikowany ogromną ilością czujników jakich trudno szukać u konkurencji. Mamy czujnik do pomiaru aktywności elektrodermalnej (EDA) pomagający zarządzać stresem oraz zaawansowaną technologię pomiaru tętna, nową aplikację EKG, a także czujnik pomiaru temperatury skóry na nadgarstku. Co ciekawe dzięki zastosowaniu wyświetlacza AMOLED działa na baterii do 6 dni. Choć pewnie w rzeczywistości będzie to bardziej 5 dni. Oczywiście możemy go używać w każdej sytuacji bo jest wodoodporny do 50 metrów. Fitbit Sense to pierwsze urządzenie firmy posiadające aplikację EKG, która umożliwia monitorowanie rytmu serca. Aplikacja jest w stanie wykryć zaburzenia rytmu serca, takie jak migotanie przedsionków (AFib). Wystarczy przytrzymać palce na pierścieniu smartwatcha wykonanym ze stali nierdzewnej i nie ruszać się przez 30 sekund. Po tym czasie otrzymujemy wynik, który możemy pobrać i pokazać lekarzowi.

Nowa technologia PurePulse 2.0, z całkowicie nowym, wielościeżkowym czujnikiem tętna i zaktualizowanym algorytmem zapewnia najbardziej zaawansowaną formę pomiaru tętna z nadgarstka wśród urządzeń Fitbit. Kolejną nowością jest otrzymywanie powiadomień o zbyt wysokim, a także zbyt niskim tętnie. Dzięki stałemu monitorowaniu pracy serca przez 24 godziny, Fitbit Sense pozwala na ciągłą analizę danych oraz wykrycie i wysłanie powiadomień ostrzegających o przyspieszonym lub spowolnionym tętnie. Mamy też czujnik EDA, który mierzy aktywność elektrodermalną. Przyłożenie dłoni do tarczy zegarka jest wykrywane przez sensor, który pozwala dostrzec drobne zmiany aktywności elektrodermalnej w poziomie potliwości skóry. Sense posiada też ciągle mierzenie temperatury ciała, w obecnej sytuacji związanej z koronawirlsem może być to bardzo przydatne.

Warto tez wspomnieć, że Fitbit zauważył też to, że Apple przy Apple Watch, mianowicie jak ważne są paski do zegarka. Do Sense możemy dokupić dużo różnych pasków, które powstały np we współpracy z projektantami mody.

Na koniec ceny i dostępność. Fitbit Sense, Fitbit Versa 3 i Fitbit Inspire 2 będą od dziś dostępne w przedsprzedaży na stronie Fitbit.com, a ich oficjalna sprzedaż rozpocznie się pod koniec września.

Fitbit Sense kosztuje 1569,00 PLN w kolorze Carbon/Graphite ze stali nierdzewnej i Lunar White/Soft Gold ze stali nierdzewnej. Fitbit Versa 3, 1069,00 PLN w kolorze Black/Black Aluminum, Pink Clay/Soft Gold Aluminum i Midnight/Soft Gold Aluminum. Fitbit Inspire 2 to koszt 469,00 PLN.

Nie ukrywam, że jestem bardzo ciekaw szczególnie Sense i mocno czekam na możliwość testu.